Zakup nowego tuszu bywa niekiedy wyzwaniem, ponieważ wybór jest duży, a my chcemy połączyć wysoką jakość z ceną, która nie zrujnuje naszego portfela. W związku z tym, bardzo często zamiast po oryginalne tusze, sięgamy po tusze zamienniki. Ale jak się okazuje, to nie jedyna możliwość. Kolejną jest regenerowanie tonerów. Pierwszy raz słyszysz o czymś takim? Zatem spieszymy z wyjaśnieniem, co kryje się pod hasłem zregenerowanych tonerów do drukarek.

Tanio i z troską o środowisko

Regenerowanie tonerów polega na tym, że po skończeniu się tuszu, wyjmujemy oryginalny kartridż, oddajemy go firmie, która zajmuje się regenerowaniem, a ona w efekcie końcowym napełnia ten kartridż, dzięki czemu znów możemy drukować. Jednak zanim zostanie on napełniony i z powrotem trafi do klienta, najpierw jest odpowiednio myty, dzięki czemu usuwane są wszelkie pozostałości starego atramentu. Następnie sprawdzane jest czy kartridż nie jest uszkodzony. Jeżeli jakieś elementy są zepsute, to następuje ich wymienienie, a dopiero później następuje napełnianie i testowanie. Jakie są tego korzyści? Podstawowa to taka, że płacimy za taki tusz do hp czy chociażby canona mniej niż wówczas, gdybyśmy sięgnęli po nowy oryginalny tusz. Inna zaleta to troska o środowisko, ponieważ kartridże te są odzyskiwane, a zatem pochodzą z recyclingu. Ponadto kartridże regenerowane są napełniane do pełna podczas gdy te oryginalne zazwyczaj tylko częściowo. Tym samym regenerowane stają się wydajniejsze. Żeby zobrazować, ile można zaoszczędzić stawiając na regenerowanie tonerów warto posłużyć się liczbami. I tak oto oszczędność ta waha się między 15 a 50 proc. Warto? Naszym zdaniem bez wątpienia!